Komosa
piżmowa
Inaczej Chenopodium ambrosioides. Kolejny składnik ParaProteXu o działaniu przeciw pasożytniczym.
Pochodzi
z Ameryki Środkowej i Południowej, gdzie od wieków stosowana jest jako
tradycyjny środek przeciw pasożytniczy – już Majowie powszechnie używali komosy
w glistnicy. Nazwa rodzajowa gatunku
pochodzi z greki od Chen- gęś i podos- stopa i nawiązuje do kształtu liści
rośliny. Natomiast nazwa gatunkowa wskazuje na silny aromat tejże rośliny.
Lecznicze
działanie komosy piżmowej obejmuje m.in.:
- Regulację procesów trawiennych,
- Pobudzanie przemiany materii,
- Zastosowanie w czerwonce amebowej
- Działanie przeciwrobacze – szczególnie w stosunku do owsików, glist, tęgoryjca dwunastnicy a nawet tasiemców
- Zmniejszenie dolegliwości w bolesnych miesiączkach
Należy
jednak pamiętać, że komosa ma nie tylko właściwości lecznicze. Źle użytkowana
stanowi zagrożenie toksykologiczne. Dlatego też nigdy nie stosuje się jej na
własną rękę.
Komosa
cały czas leży w kręgu zainteresowań naukowców. Bada się jej wpływ na różnego
rodzaju choroby pasożytnicze, ale także rozwój nowotworów. Badania z 2006 roku
potwierdziły przydatność kosmosy piżmowej w walce z leiszmaniozami. Ze względu
na silne właściwości antyoksydacyjne stwierdzono także hamujący wpływ komosy na
niektóre nowotwory. Co ciekawe, komosę stosuje się nie tylko w leczeniu ludzi.
W górach Kamerun ludność wykorzystuje komosę w celu ochrony zbóż. Roślina ta ma
bowiem udowodnione właściwości przeciwgrzybiczne.
Z ciekawostek można dodać, że podobnie jak wszystkie inne
komosy również uczula na słońce.
Komosa piżmowa do dziś w Ameryce Łacińskiej jest używana
jako przyprawa (epazote). Dla ciekawych smaków poniżej zamieszczam przepis na
zupę Azteków, który znalazłam na stronie pani Beaty Pawlikowskiej:
„W oryginalnym przepisie występują dwa składniki
typowo meksykańskie: papryczka guajillo oraz listki epazote, zwanego po polsku
komosą piżmową. Zastąpiłam je jednak zbliżonymi składnikami, żebyście mogli
spróbować zupy azteckiej nie wyjeżdżając z Polski:
1 litr rosołu z kurczaka
2 pomidory obrane ze skórki (wystarczy je zanurzyć we wrzątku na minutę, a
potem skórka daje się łatwo zdjąć)
2 duże ząbki czosnku
1 mała cebula, posiekana dość drobno
1 czerwona ostra papryczka (jeśli ktoś lubi pikantne smaki)
1 łyżka majeranku
Do ozdoby i jako dodatki:
4 pszenne tortille
Pokruszony twaróg albo ser feta
Dojrzałe awokado obrane ze skórki i pokrojone na plasterki
Dość drobno pokrojone ugotowane mięso kurczaka (z rosołu)
Gęsta śmietana
Pomidory, czosnek, cebulę, papryczkę i majeranek zmiksować w blenderze, dodając
trochę rosołu, tak żeby uzyskać gładką masę.
W dużym rondlu rozgrzać 1 łyżkę oleju, podsmażyć pomidorową masę z blendera i
dusić na małym ogniu przez 15 minut.
W oddzielnym garnku zagotować rosół.
Kiedy będzie gorący, przelać go do masy pomidorowej, dokładnie wymieszać,
gotować jeszcze 15 minut. Doprawić pieprzem i przyprawą warzywną do smaku.
Zupę Azteków podaje się w miseczkach albo w talerzach, ozdobioną plasterkami
awokado, kawałkami mięsa kurczaka i śmietaną. Obok podaje się także ciepłe tortille.”
Pozdrawiam
Ewa Mirkowicz
[1] Monzote L.
· Montalvo A.M. ·
Almanonni S. · Scull R. ·
Miranda M. · Abreu J.: Activity of the Essential Oil from Chenopodium
ambrosioides Grown in Cuba against Leishmania amazonensis. Chemotherapy
2006;52:130–136
Szukam komosy.Dobry tekst.
OdpowiedzUsuń